swisiu - 2010-07-12 18:31:24

Bardzo nie mila historia, poszlo o to ze pies nie mial kaganca i wogule go nie posiadam. Kierowca kiedy sie zorientowal ze jade z psem kazal mi zalozyc kaganiec mowilem ze nie mam wszyscy ludzie mowili zeby sobie dal spokoj i jechal dalej, bo kto w takie upaly psu kaganiec zaklada niestety prosba ani grozba nic nie zdzialalem i wylecialem z autobusu w wiosce zabitej dechami 25-30 km od krakowa. Rozumiem ze niby pies powinien miec kaganiec ale to nie jest zaden agresor zucajacy sie do gardla.  Z glupota ludzi nie wygram, wiec chyba musze sobie kupic  cos ala kaganiec co bede przypinal do smuczy zeby miec zawsze przy sobie. Najchetniej bym tego kierowce ubral w futro wsadzil mu szmate do ust i kazal oddychac nosem..

GotLink.pl