Oliv - 2011-12-29 16:05:53

Mówiłam że mam chorego psychicznie sąsiada? Pewnie nie bo sama dopiero wczoraj doszłam do takich wniosków. No więc...
Roki zwiał (znowu, tym razem przez głupotę mojego taty który nie zamknął drzwi) (Było późno więc kur już nie było na polu) i pobiegł prosto do sąsiada a ze on ma takiego małego psa który doskakuje do wszystkiego co się rusza skoczył do Rokiego! Roki chwycił go za kark i po prostu go do ziemi przycisnął.  Mój tata biegł za nim wiec wszystko widział a mój sąsiad psychol jeden chwycił deskę i zaczął okładać Rokiego po głowie z całych sił!!!!!!! Jak mój tata dobiegł do niego to sąsiad wyskoczył na niego z mordą że mamy psa do schroniska oddać i że wogóle powinien w kagańcu chodzić!!!!!:wkurzony:
Pies wystraszony poobijany krew z nosa mu przez ładnych 5 godzin leciała i już chciałam do weta z nim jechać ale dzisiaj już na szczęście wszystko wydaje się oki. Roki cały wieczór wystraszony i skulony w kącie leżał nawet mnie się wystraszył jak z pracy wróciłam!
Niech kury tego .... wejdą do mojego ogródka też zacznę je deską okładać  :wkurzony:
On swojego psa też bije bo nie raz słyszę jak tamten piszczy jak mu ten powaleniec przywali.

GotLink.pl