ja prawie zawsze mam gaz paralizujący..mieszkam na skraju miasta , na terenach po PGRach..taka prawie wioska i jet tu duzo bezpańskich psów i takich co nawiały...jak była u mnie tylko Rika to idąc z nią przy drodze ok 22.00-22.30 z pola zaczęły biec w naszym kierunku dwa kundle owczarkowate, które nawiały z hurtowni niedaleko...byłam tak spanikowana,że zacełam się drzeć w niebogłosy...musiało to być mocne bo tamte psy zwiały....w nocy jednak zagryzły bezpańskiego psa...rano straż miejska jak przyjechała-po kilku zgłoszeniach moich i sąsiadów-koleś z hurtowni-właściciel dostał tylko upomnienie...masakra!!!
w wigilię jadąc na pasterkę zabrałam psy aby po drodze zostawić je u rodziców,wyszłam z auta i w tym samym czasie wyszedł z bloku naprzeciw sąsiad z owczarkiem...sąsiad zalany kąpletnie i pies wyrwał mu się ze smyczy i uderzył w Rikę-ta 2 razy się przekulała i Maniek rzucił się na Cywila i była akcja...wówczas gazu nie miałam niestety..ludzie w oknach..kilku mlodych chłopaków stalo i się pzyglądało i nic..a sąsiad..hmmm kulał się po chodniku próbując oderwać swojego psa od Mańka...nie pamiętam ile to trwało i nie wiem skad miałam tyle siły aby 47kilogramowego malamuta odciągnąć od owczarka.....moim psom nic nie było..Maniek nieco mokry od śliny Cywila....gaz wówczas też by nic nie pomógł bo bałabym się że Maniek dostanie...ale od wigilii zastanawiam się czy paralizator powinien sie u mnie znaleść..aha wyobraźcie sobie,że sąsiad NIC NIE PAMIĘTAŁ!!!!

jak tego dokonać ?
http://www.youtube.com/watch?v=PiKJa8Xq … re=related

Ostatnio edytowany przez franio123 (2010-02-25 21:55:47)

franio123 napisał:

jak tego dokonać ?
http://www.youtube.com/watch?v=PiKJa8Xq … re=related

Trzeba wywalić sporo kasiory na profesjonalne szkolenia lub przygarnąć sobie owczarka niemieckiego zamiast husky będzie prościej