Syberian Husky - nasz ulubieniec
Chciałam się pochwalić bo dzisiaj (30.07.09) zrobiłam bardzo dobry uczynek i jestem z siebie dumna. Otóż jeździłam sobie na rolkach wokół krakowskich błoń, i zauważyłam hasiora leżącego w trawie koło alejki ale widziałam ludzi na ławce wiec myślałam że jest ich. Później zaczęło się już ściemniać a psiak dalej sam, wiec razem z kolegą podjęłam decyzję że podejdziemy do niego. Najpierw hasior warczał bo się pewnie bał ale powoli podchodziłam dałam mu rękę do powąchania kolega też. Pogłaskałam ja po głowie a kolega sprawdził smycz i na szczęście miała ze sobą adresownik i odkręciłam go, a niestety nie było łatwo i znalazłam nr. ale nie działał był tez adres. Postanowiliśmy poszukać adresu, okazało się że było to bardzo blisko. Znaleźliśmy Pana był w domu na szczęście, zaprowadziliśmy go do suni. Podobno uciekła mu bo sie wystraszyła bo Pan jej spadł z roweru i ona pod koło wleciała i zwiała ze strachu, dodam sunia ma 6lat. Właściciel chciał nas nawet w podzięce zaprosić na piwo No ale wszystko się dobrze skonczyło, sunia trafiła do swojego Pana a nie do schronu a ja mam na koncie dobry uczynek I pomyślałam sobie jacy ludzie są beznadziejni tyle ich przejeżdża i nikt się nie zainteresował...
Offline
To się chwali ale nie ma co w ten sposób oceniać ludzi. Wielu z nich po prostu boi się podejść do obcego psa
Offline