Syberian Husky - nasz ulubieniec
http://www.youtube.com/watch?v=DeOUgP184KE
milego ogladania kiepska jakosc bo nagrywane telefonem :] zreszta zmontowane tez tak na szybko
Offline
no to będę drastyczny ...
filmik może i fajny na youtuba, ale przez 80 % swojego czasu pokazuje jak nie powinno postępować się z psem północy - te 20 % to zabawy przy fontannach i schodzenie psa podczas biegu na trawniki przy biegu wzdłuż Wisły. Podejrzewam że nie masz 15 lat więc stanowczo bardziej wypadałoby pomyśleć za swojego psa, na marginesie sądząc po jego zachowaniu podejrzewam że troszkę brakuje mu do osiągnięcia odpowiedniego wieku na tego typu ekscesy . Pozwole sobie wypunktować to co mnie boli, a psa pewnie też:
- jak to mówisz "trening" raczej nie powinien odbywać sie w centrum miasta, ulicami na których odbywa się ruch samochodowy !!!
- psiak targa Cię prawie 100 % trasy po asfalcie i bruku !!!
- nie ma nic co amortyzowałoby jego wysiłek !!!
po krótce tyle ...
Ostatnio edytowany przez AE (2010-08-30 08:00:48)
Offline
Zajedziesz psu opuszki które długo się goją. Nie obejrzałem całego filmu ale z tego co widziałem to szelki też chyba bardziej do spacerów masz. Trudno, wszyscy uczymy się na błędach mam nadzieję, że wyciągniesz z tego odpowiednie wnioski.
Offline
Co do biegania po asfalcie to wiem ze sie nie powinno bo to zle dziala na stawy. Staram sie zeby biegal po trawie ale to roznie bywa zalezy jak mu sie podoba a niestety w rolkach po trawie nie pojade ale spokojnie juz mysle nad alternatywa co pojedzie po ziemi, niedlugo zima to beda krotkie narty :] szelki sa manmata takie z koleczkiem z tylu planuje zakup sledow. A to czy jest za mlody hmm dlugie spacery ok ale jego i tak roznosi wiec jakos musze mu dac upust energi, dodam ze jak jezdzimy na rolkach to pierwsze momenty rwie jak oszalaly ale pozniej normuje tempo i biegnie obok wiec nie ma dodatkowego obciazenia. Dzieki za krytyke wiedzy nigdy dosyc jak to mowia
Offline
na rolki najlepiej idź z jakąś fajną niewiastą ...
A tak na poważnie:
zamień rolki na rower, asflat przemień w błoto, smycz trzymaną w ręce zamień jakimś porządnym amortyzatorem. Szelki na razie mogą zostać, ale wkrótce i tak zmienisz na sledy.
To że pies ma dużo werwy i problem z jego uporem, siłą itd. do mnie nie przemawia - taka rasa, takie zachowania. Twój pies nie ma odpowiednio wykształconego kośca. Nie będę Ci pisał jakie mogą być tego efekty bo było to już tu i gdzie indziej setki razy. Powiem jedno: profilaktyka i mądre działanie jest duzo tańsze i przyjemniejsze niz leczenie i ogladanie niepełnosprawnego przyjaciela.
ot tyle ode mnie.
Offline
swisiu napisał:
qrcze no nie dobrze kolego AE hmm to mowisz zeby narazie wstrzymac/ograniczyc bieganie ??
nie koniecznie
po prostu podejsc do tego z głową
nie obciążać niepotrzebnie psa i zrezygnować z takich wynalazkow jak na filmiku
proponuje dobre podloze i lekki trening z niezbyt wielkim obciazeniem np na rowerku, pomagajac psiakowi
Offline
Z ta jazda na rolkach to nie jest tak ze diego mnie caly czas ciagnie, on biegnie ja jade sam czasem jak mu sie chce to ciagnie. Napewno zmienimy podloze na trawke. I cza bedzie pocwiczyc z rowerem bo to nam kompletnie nie idzie i grozi kalectwem dla nas obu :]
Offline
Czy ciągnie czy tylko biegnie to jednak jest asfalt. Ja przyznam się szczerze zajechałem niedawno swoje futra podczas 30 km marszu w górach i to tylko był marsz. Miały zjechane opuszki i kulały kilka dni. Jeśli psa potrąciłby samochód, straciłbyś przyjaciela, dostał wysokie kolegium i zapłacił za uszkodzenia samochodu. Więc lepiej przesiądź się na rower i drogę np. w lesie czasem jakaś sarna przeskoczy Ci drogę i już jest ciekawiej niż na zasmrodzonej i zatłoczonej ulicy
Offline
Jeśli sam biega to co innego ale ciągnąc kogoś to różnica. A po drugie to każde miasto nawet wielkie ma jakiś cichy spokojny zakątek a nie centrum miasta. Jeśli tym chodnikiem pobiegnie chwilę ok ale z godzinę ostrej jazdy to wybacz. U mnie w zimie sunie miały profesjonalne buty i wystarczyło kilkanaście przejazdów po zmrożonym śniegu a momentami lodzie i buty są przetarte, więc wyobraź sobie co by było gdyby ich nie było.
Offline
ale zima to co innego .. tak myślę
a co racja to racja, spokojne zakątki są lepsze dla psa niż centrum miasta.
a co do mojego psa to raczej to ja go muszę ciągnąć niż on mnie xD taki leniuch z niego ;p
zresztą jak pies biega po chodnikach ciągnąc raz na jakiś tydzień to przecież wielkich szkód nie ma
Offline
mlekoowa napisał:
mój pies codziennie biega po chodnikach i nie ma zjechanych opuszek ...
w innym temacie sama odpowiedzialas sobie na ta kwestie ...
BTW 1: bieganie nie równa się bieganie
BTW 2: powtórze się: profilaktyka tańsza niż leczenie !
zjedziesz, poleczysz, zobaczysz jakie są efekty = radykalnie zmienisz zdanie... a przecież można prościej nie powielając błędów które już ktoś popełnił.
Offline