Syberian Husky - nasz ulubieniec
Pytanie było o smycz automatyczną. Nikogo nie będe przekonywać, ale ja jestem zadowolona ...i psiak chyba też. Jest o niebo lepsza od zwykłej, która uciska na krtań przy ciągnięciu i może uszkodzić nerw wzrokowy. Mam ją rok i automat działa bez zarzutu. Po solidnym deszczu tylko ją rozwijam i suszę.
Offline
Wioleta napisał:
Pytanie było o smycz automatyczną. Nikogo nie będe przekonywać, ale ja jestem zadowolona ...i psiak chyba też. Jest o niebo lepsza od zwykłej, która uciska na krtań przy ciągnięciu i może uszkodzić nerw wzrokowy. Mam ją rok i automat działa bez zarzutu. Po solidnym deszczu tylko ją rozwijam i suszę.
smycz na krtań ?
ale o co tak wlasciwie chodzi ?
kurde jedno piwko wypilem ...
Offline
Ale automat jak pies ciągnie a Ty zblokujesz to też na krtań jest nacisk
Wg mnie moze ona być ponikad wygodniejsza dla właściciela bo sie nie plącze...no ale co kto lubi
Od smyczki juz blisko do obrózki Dlatego prosiłąbym o doradzenie w kwestii tej półzaciskowej-jakiegos linka może ...
Offline
juz kochana
z manmata
www.manmat.prv.pl ( ja mam taka ale niebieska-pod kolor oczu;] http://manmatpl.republika.pl/sprzet/obroza.htm)
albo
z husky.org.pl ( ale jeszcze nei wiem jaka jest,dopiero dostane)
Offline
niebo lepsza od zwykłej, która uciska na krtań przy ciągnięciu
ja nie moge.....nie owijam psa smycza
to chyba zalezy od obrozy
i może uszkodzić nerw wzrokowy
ja slyszlam tylko ze bardzo mocne szarpniecie u psow z nisko osadzonymi oczami ( typu budog francuski) moze spowodowac ze oczy wylecą z oczodołu......
pozatym.....ile psow jest trzymanych na zwyklych smyczach a ile na automatach?No i rzeczywiscie na jedno wychodzi czy szarpnie sie zwyklą czy automatyczna.....
AE-no może własnie jedno to za mało ;]
Ostatnio edytowany przez Rashi (2008-05-19 23:16:49)
Offline
Ale zrobiłam babola, mimo, że nie piłam piwka, ale oddawałam krew. Chodziło mi oczywiście o obrożę uciskającą na krtań, a smycz to już blisko. Oczywiście, że ciągną na zwykłej i automatach, ale przy automacie może dalej pobiec bez szarpania i plątania. Kev nabrał już wyczucia odległości ile może odbiec bez szarpania.
Offline
Z obroży półzaciskowych to ja polecam również firmę rowerland (www.rowerland.pl - ale zdjęcia są raczej mało aktualne najlepiej kupić sprzęt na jakichś zawodach).
Chociaż pewnie niektórzy będą odradzali tę firmę to nawet mój pies (push-up sierści na szyi i 25kg wagi przy sile ćwiczonej przez cały sezon) żadnego szwa nie rozwalił. Obróżka dalej w świetnym stanie, podobnież jak smyczka (regulowana) do kompletu.
Inna smycz taśmowa kupiona w zoologicznym rozciągnęła się po miesiącu, a mój pies generalnie raczej spokojnie chodzi na spacerze.
A co do automatów... odradzam taką smycz dla młodych psów.
Ja mam Flexi Comact Classic 3 (2 jest do 25 kg - to na pewno za mało na haszczaka) już od dwóch lat, dziennie używana i nigdy mi się nie (tfu tfu) zacięła.
Tyle że mój pies jest nauczony chodzić spokojnie na smyczy, a po drugie niew potrzebuję ściągania smyczy żeby go przywołać.
Na pewno nie jest to smycz do biegania
Ja jej używam na porannym spacerze, gdy jestem sama, a pies jest ledwie obudzony.
Na każde kolejne spacery (z innymi psami) i treningi biorę zwykłą taśmówkę, regulowaną.
A jeśli chodzi o krtań... jeśli znacie choć trochę fizykę... na której smyczy pies bardziej się rozpędzi? I na której mocniej poczuje gwałtowne szarpnięcie? Bo dla mnie to oczywiste, że na automacie...
A czy są zawodne czy nie - zależy od egzemplarza. Mnie się trafił akurat dobry, bo nigdy nie nawalił, ale jednak to automat i zawsze może ulec awarii.
Offline
Hej mam pytanie używa ktoś z was smyczy automatycznej firmy flexi? bo zepsuła nam sie spręzyna i poszukuje takiej, ale nie wiem czy sie opłaca kupowac spręzyne czy cała smycz. Nie wiem tez gdzie mogłabym znaleźć taka sprężynkę:)
Offline
Użytkownik
ja mam ten automat flexi 5m....jak juz gdzies pisałam dosłownie pare grysków psiaka i juz przegryziona<zszywałam dwa razy juz> innym razem jak podczas spaceru zobaczył innego psiaka i złapał raz za ten "sznur " to jest znowu troche poderwana....pozatym roki jest silny,,, podczas szybkich akcji...jak go zblizałam do siebie sciagając smycz to ten plastik a własciwie zgrzew sie troche otworzył wiec ta smycz nie jest dla mnie żadną rewelacją...poza tym blokada tez mi sie juz zepsuła-ten guziczek zeby smycz sie ani nie wydłuzała ani nie skrócała...
z moich obserwcji posród innych silnych psiaków sznurowe smyczki ala" sznury marynary" są najlepsze...
kwestia gustu dla każdego
Ostatnio edytowany przez kostka (2009-01-17 21:52:18)
Offline
witam. mój husky ładnie chodzi na spacer na smyczy przy nodze. jednak musieliśmy założyć mu kolczatkę ponieważ wychodzi z nim za potrzebą najczęściej 9 letnia córka. wystarczyło jedno wyjście z tą kolczatką i pies nauczył się momentalnie chodzić przy nodze i daje się łatwo kontrolować. jednak gdy spuszczam go ze smyczy to są kłopoty ponieważ mieszkam w mieście i tereny gdzie może polatać są blisko drogi z pędzącymi samochodami. poszedłem nad wisłę z nim i jak zobaczył wodę to mogłem wołać i wołać. w końcu po godzinie chyba przyszedł. dlatego też postanowiłem kupić mu smycz automatyczną tylko po to by mógł polatać na uwięzi. myślałem o takiej 8 metrowej, ale nie wiem czy taka do 50 kila wystarczy? są mocniejsze, ale co za tym idzie dużo droższe. jakie możecie polecić?
Offline
franio123 napisał:
witam. mój husky ładnie chodzi na spacer na smyczy przy nodze. jednak musieliśmy założyć mu kolczatkę ponieważ wychodzi z nim za potrzebą najczęściej 9 letnia córka. wystarczyło jedno wyjście z tą kolczatką i pies nauczył się momentalnie chodzić przy nodze i daje się łatwo kontrolować. jednak gdy spuszczam go ze smyczy to są kłopoty ponieważ mieszkam w mieście i tereny gdzie może polatać są blisko drogi z pędzącymi samochodami. poszedłem nad wisłę z nim i jak zobaczył wodę to mogłem wołać i wołać. w końcu po godzinie chyba przyszedł. dlatego też postanowiłem kupić mu smycz automatyczną tylko po to by mógł polatać na uwięzi. myślałem o takiej 8 metrowej, ale nie wiem czy taka do 50 kila wystarczy? są mocniejsze, ale co za tym idzie dużo droższe. jakie możecie polecić?
Ja polecam krótką smycz z amorem dopiąć do roweru, trochę z nim pobiegać lub dłuższy spacer przykładowo 10 km jeśli masz czas oczywiście. Do chodzenia przy nodze to mogłeś przygarnąć sobie np. owczarka niemieckiego. Husky jest szczęśliwy gdy ciągnie, zabraniając mu ciągnąć to tak jakbyś zabronił człowiekowi oddychać. Mam dwie suczki chodzę z nimi na podwójnej lince z amorami jakoś daje radę bez kolczatki i wcale mnie nie obchodzi czy wyglądam na ulicy jak chorągiewka
Ale to twój pies i twoja sprawa zrobisz jak uważasz
pozdrawiam
Ostatnio edytowany przez amarok (2010-03-29 04:27:51)
Offline
ale chyba lepiej że jak ma iść na spacer to idzie przy nodze a jak ma ciągnąć to ciągnie. byliśmy na naszej pierwszej przejażdżce rowerowej i jestem pełen podziwu. wystarczyło mu 500 metrów żeby pojąć jak ma biec by nie wpadać mi pod koło. smycz trzymałem w ręku i nie było z nim żadnego problemu. smycz nawet nie była chyba ani razu naciągnięta. a że Tobie nie przeszkadza że wyglądasz jak horągiewka to super, ale wydaje mi się że pies powinien wiedzieć kiedy ma ciągnąć a kiedy iść ładnie z panem.
Offline
Jeśli po to to Ok. Z Twojego wcześniejszego posta wywnioskowałem, że nic więcej Cię nie interesuje oprócz chodzenia psa przy nodze. Ale jeśli jeździcie rowerem to w porządku.
Znam ludzi którzy skutecznie oduczali, wręcz zabraniali psu ciągnięcia a po latach zapragnęli wziąć udział w zawodach i wtedy: "ratunku , pomocy! Mój pies nie chce ciągnąć, co robić ?"
Więc pozwólmy hasiorom robić to do czego zostały stworzone i co kochają a do spaceru dookoła bloku na siku polecam dużo spokojniejsze rasy.
Nie piszę tego by kogoś urazić ale by przestrzec następnych którzy być może tu zajrzą przed kupnem psa zaprzęgowego
Offline