HASZCZAKI

Syberian Husky - nasz ulubieniec


#31 2008-06-04 12:50:19

Riley S.

Użytkownik

Skąd: Echelon
Zarejestrowany: 2008-05-26
Posty: 54
Punktów :   
WWW

Re: KANAPOWIEC CZY NIE?

Skoro nie masz nikogo, kto mógłby być "przykładem" dla psa.... to lepiej bez kolarza.

Tak jak AE napisał, na zaj ąca każdy głupi potrafi, ale... często u psów jest coś takiego, że jeden naśladuje drugiego (więc już zaczyna sam z siebie ciągnąć).

Kolarz bez psa to już niepotrzebne...

W takim razie minimini radzę Ci... żebyś po prostu przetrzymała psa bez biegania jakiś czas (np. tydzień). Zero długich spacerków, zero spuszczania itd.
Potem zapnij go na 1 km do rowera. Trening zacznie się galopem, a skończy wtedy, gdy pies zwolni... i znajdzie się za rowerem.

Szczerze, to ja zaczynałam od razu podpinając dwa psy do pustych sanek (psy miały 7 miechów).
Potem każdy osobno na rowerze... i wtedy fajnie biegały. Wręcz idealnie. 7-miesięczne kluchy ciągnące sanki w idealnej zgodzie, równym tempem...
Potem przesiadłam się na wózek... i wyszło ich "lenistwo". Na dodatek urosły i ich anatomia różni ich współpracę, ale jest dobrze - bo biegają razem od początku swej kariery

Przyczyną "lenistwa" było: spuszczanie, chodzenie na długie spacery (pies nie miał aż takiej potrzeby wyrywania się naprzód do biegu).
Poza tym musiałam zmienić karmę na bardziej energetyczną

Ale wszystko w swoim czasie...
AE, jak żeś jest taki mądry...
to powiedz jak uczyłeś Dafne biegania? Ale tak na poważnie, bo w sumie też bym chyba miała problem z nauką pojedynczego psa...


"Here comes the pain...
When bullets are flying, and women are crying"

Offline

 

#32 2008-06-04 13:00:23

AE

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-05-09
Posty: 181
Punktów :   

Re: KANAPOWIEC CZY NIE?

Riley S. napisał:

AE, jak żeś jest taki mądry...
to powiedz jak uczyłeś Dafne biegania? Ale tak na poważnie, bo w sumie też bym chyba miała problem z nauką pojedynczego psa...

bardzo podobnie jak robie to teraz z mlodymi.

roznicami bylo ze wtedy wiedzialem duuuzo mniej niz teraz, no i nie bazowalem na swoich psach tylko "dzierzawionych", etapy byly podobne tylko troszke pozniej zaczete. pierwszy raz w zaprzegu bodajze w 11 miesiacu zycia. oczywiscie popelnilem kilka bledow i strasznie mnie ciekawi co byloby gdybym ich nie popelnil. w kazdym badz razie zmierzam do tego ze jak czasem cos glosno mowie na Twoj i i nie tylko temat to glownie dlatego ze te bledy dostrzegam, z reszta wieszze na jakims wspolnym treningu zawsze mam Ci coś do zarzucenia

A Dafne sama w sobie zaprzecza wielu prawom natury, to taki fest kanapowiec, który miał swoje zaprzęgowe złote chwile, a na dojrzałe życie wylądował tam gdzie mu najlepiej - w swoim wlasnym rodzinnym loukm u boku wlasnych dzieciakow.

Ostatnio edytowany przez AE (2008-06-04 14:16:30)

Offline

 

#33 2008-06-04 17:01:39

Riley S.

Użytkownik

Skąd: Echelon
Zarejestrowany: 2008-05-26
Posty: 54
Punktów :   
WWW

Re: KANAPOWIEC CZY NIE?

Wiem wiem, że masz mi do zarzucenia coś i choć kiedyś się wkurzałam to teraz to rozumiem i się nawet cieszę

Tylko... bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam... od razu była podpinana do zaprzęgu?
Bo mnie chodzi raczej o to, jak nauczyć psa biegania BEZ pomocy zaprzęgu No niestety ale osoby zaczynające "bawić się w to" nie mają zbyt wielu możliwości...


"Here comes the pain...
When bullets are flying, and women are crying"

Offline

 

#34 2008-06-04 21:51:28

minimini

Użytkownik

4415291
Zarejestrowany: 2008-04-28
Posty: 295
Punktów :   

Re: KANAPOWIEC CZY NIE?

Riley S. napisał:

Skoro nie masz nikogo, kto mógłby być "przykładem" dla psa.... to lepiej bez kolarza.


Kolarz bez psa to już niepotrzebne...

W takim razie minimini radzę Ci... żebyś po prostu przetrzymała psa bez biegania jakiś czas (np. tydzień). Zero długich spacerków, zero spuszczania itd.
Potem zapnij go na 1 km do rowera. Trening zacznie się galopem, a skończy wtedy, gdy pies zwolni... i znajdzie się za rowerem.

Szczerze, to ja zaczynałam od razu podpinając dwa psy do pustych sanek (psy miały 7 miechów).
Potem każdy osobno na rowerze... i wtedy fajnie biegały. ...

Kolarz bez psa to fatycznie bez sensu bo skąd pies ma brać przykład z człowieka na rowerze ??

Spróbuję jak piszesz,ograniczyc czas spacerów, a potem zobaczymy po jakim czasie znajdzie sie za rowerem

Zaczynanie z dwoma na raz to  faktycznie fajne, niestety drugi za mały zatem pewnie drugi raz będę przechodzić to samo za pół roku,ale chociaz aura będzie odpowiedniejsza
Za tydzień napiszę jak poszło

Offline

 

#35 2008-06-04 22:22:13

Rashi

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-05-07
Posty: 215
Punktów :   

Re: KANAPOWIEC CZY NIE?

bo skąd pies ma brać przykład z człowieka na rowerze ??

mnei nie o to chodziło....a raczej o to ze rowerzysta by robil za zajaca ( pies by go gonil-a przez co ciagnal) ale czy to dobry sposob-nie wiem nei probowalam ;]

Offline

 

#36 2008-06-05 09:04:47

AE

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-05-09
Posty: 181
Punktów :   

Re: KANAPOWIEC CZY NIE?

Riley S. napisał:

Tylko... bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam... od razu była podpinana do zaprzęgu?

nie, nie byla.

Riley S. napisał:

Bo mnie chodzi raczej o to, jak nauczyć psa biegania BEZ pomocy zaprzęgu No niestety ale osoby zaczynające "bawić się w to" nie mają zbyt wielu możliwości...

tak jak mowilem kiedys, tutaj tez ...  przede wszystkim nalezy zaczac od tego co pies ma robic i czego od niego oczekujesz, a tutaj  zwlaszzca na poczatku jak czlowiek napali sie na sport nie wiadomo na co sie zdecydowac (szczegolnie jak sie ma jednego psa i bierze czyjes obce do treningow)

nie ma psów uniwersalnych, a jak są to serio ciezko na nie trafic.

sam trening psa do Bj czy do zaprzegu to dwa odrebne tematy, do samego psa tez trzeba podejsc bardzo indywidualnie, przede wszystkim nic na szybko i na sile ...

Offline

 

#37 2008-06-05 09:10:20

minimini

Użytkownik

4415291
Zarejestrowany: 2008-04-28
Posty: 295
Punktów :   

Re: KANAPOWIEC CZY NIE?

No ale wg Ciebie sugestia Riley by najpierw trenować podpinając go do roweru a potem przejśc na wózek jest niedobra? bo juz nie rozumiem
Bo skoro nie rower to jaki etap przed wózkiem oponka tylko?

Offline

 

#38 2008-06-05 09:52:38

AE

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-05-09
Posty: 181
Punktów :   

Re: KANAPOWIEC CZY NIE?

minimini napisał:

No ale wg Ciebie sugestia Riley by najpierw trenować podpinając go do roweru a potem przejśc na wózek jest niedobra? bo juz nie rozumiem

nie mam żadnych sugestii...

uwazam ze rower bardziej obciaza psa, przynajmniej w moim przypadku bo jestem raczej kiepskim kolarzem, a poza tym nie widze sensu w uczeniu psa czegos z czego w niedalekiej przyszlosci bedzie musial sie oduczac (inny charakter pracy psa w BJ i w zaprzegu).

poza tym jest taka pora roku ze szelki polecam powiesic w garazu !


minimini napisał:

Bo skoro nie rower to jaki etap przed wózkiem oponka tylko?

a jaki jest wedlug Ciebie cel zapinania opony do psa?

Offline

 

#39 2008-06-05 12:24:22

Riley S.

Użytkownik

Skąd: Echelon
Zarejestrowany: 2008-05-26
Posty: 54
Punktów :   
WWW

Re: KANAPOWIEC CZY NIE?

Na sobie kiedyś zaplanowałam w skrócie rekrutację, ale nie wiem czy jest dobra i ma sens (oczywiście jest ogólna bo faktycznie każdy pies jest inny i trzeba mieć za każdym razem inne podejście i metody):

6 miesiąc: przyzwyczajanie do szelek + np podpinanie samej liny (żeby się przyzwczaił też do tego, że coś zanim trzeszczy, ciągnie się itd)

7-8 miesiąc: podpinanie do leciutkiej oponki. Naprawdę takiej co za jednym pociągnięciem będzie latała jak przysłowiowa "szmata". Np z maluszka Oczywiście: teren zupełnie płaski. Podpinamy pieska i namawiamy go do pójścia naprzód (jeśli to ma być sprint to galop). Ja akurat wolę dłuższy dystansik, dlatego mnie zależy żeby pies ciągnął, a nie speedował cały czas. Zaczynam trening ciągnięciem, a w momencie gdy pies przestaje ciągnąc - definitywnie kończę. Zacząć od jakichś... 50m? Nie więcej, żeby pies czuł niedosyt biegania i żeby czekał na kolejną "sesję".
No i z czasem jak będzie załapywał o co chodzi i dłużej wytrzyma ciągnąć wydłużając dystanse ale adekwatnie do tego czego pies się nauczył.
Tylko trzeba uważać, by pies nie ciągnął wtedy, gdy jesteśmy przed nim. Chodzi mi o to, żeby nauczył się biec naprzód jeżeli człowiek jest z tyłu. Dlatego metoda na zająca przestaje dawać efekty w momencie, kiedy pies zostaje podpięty sam.

Aha no i wiadomo, jak się psiak rozpędzi to trzeba biegać Baaardzo polecam. Przyda się. No chyba że naprawdę rozwija później dobre prędkości to można jechać ZA nim rowerem. Ale rower, oczywiście, nie może być podpięty ani do psa ani do opony.

Pamiętajmy przy tym, że psiakowi podczas treningu nie wolno np. wąchać kwiatków. Bo z sikaniem to różnie bywa
Jedni uważają że nie może a drugim to nie przeszkadza (tu w sprincie jedno siknięcie może sprawić że z 1m-ca spadniemy o kilka miejsc niżej więc jeśli ktoś nastawia się na typowy "sport" to zaleca się uczyć psa NIE sikać podczas biegania).

9- miesiąc - próba podpięcia do roweru. Wiadomo, ani nie obciążamy psa całym ciężarem, ani też nie dajemy mu tylko pobiegać... Myślę, że lepiej robić odcinki rzędu 1km, ale żeby pies ciągnął. Powoli pedałujemy: to nie zredukuje całkowicie ciężaru, a jednocześnie sprawi że pies musiał ciągnąć by biec swoim tempem ... itego bym chyba oczekiwała od psiaka

10-11 miesiąc podpinanie psa do zaprzęgu/ innego psa, by nauczył się współpracować.
po ukończeniu 12 miesięcy ja zaczęłabym normalny sezon... dlatego jeśli miałabym brać psy to tylko z okresu wiosenno lub wczesnoletniego (najlepiej z czerwca)

Tylko problem polega na tym, że nigdy nie miałam okazji wypróbować tego planu JAk se kupie drugiego psiaka to na pewno mi się przyda...  Nie wiem czy to dobry sposób, ale mnie by chyba wystarczył.


"Here comes the pain...
When bullets are flying, and women are crying"

Offline

 

#40 2008-06-05 16:51:03

minimini

Użytkownik

4415291
Zarejestrowany: 2008-04-28
Posty: 295
Punktów :   

Re: KANAPOWIEC CZY NIE?

Riley S. napisał:

6 miesiąc: przyzwyczajanie do szelek + np podpinanie samej liny (żeby się przyzwczaił też do tego, że coś zanim trzeszczy, ciągnie się itd)

No to ten etap "nieświadomie" ale juz mam za sobą,Na linie alpinistycznej chodzimy od 4miesiąca,szelki też ma zkaładane w zasadzie raz dziennie poczas biegania wieczornego z którego teraz rezygnuje na tydzień dla próby

Riley S. napisał:

7-8 miesiąc: podpinanie do leciutkiej oponki. Naprawdę takiej co za jednym pociągnięciem będzie latała jak przysłowiowa "szmata". Np z maluszka

Czyli teraz przenoszę się na allegro w poszukiwaniu oponki od malucha   akurat Kingowi idzie 8-smy miech

Riley S. napisał:

Tylko problem polega na tym, że nigdy nie miałam okazji wypróbować tego planu JAk se kupie drugiego psiaka to na pewno mi się przyda...  Nie wiem czy to dobry sposób, ale mnie by chyba wystarczył.

No cóż to w takim razie ja, nie tyle co go wypróbuję, ale będę na nim stawiać moje pierwsze kroki

Offline

 

#41 2008-06-05 20:17:10

Rashi

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-05-07
Posty: 215
Punktów :   

Re: KANAPOWIEC CZY NIE?

ja tak mysle i mysle.....co by to z psem kolowac......
bo wiadomo ....gory to dodatek......
wiec sie zastanawiam czy trenowac pod katem CC czy BJ
CC wydaje mi sie mniejszym wyzwaniem, bo w bieganiu to najgorsza nigdy nie bylam
a roweru to zawsze unikalam jak bylo mozna....(jest spoko w momencie kiedy pies ciagnie i nie musze pedalowac ) ale to zapewne wynika z tego ze malo w zyciu jezdzilam i nie mam najlepszych w tym wynikow, wiec moze jakbym pocwiczyla to bym polubiala....
mam cale wakacje by to obmyslic , poki co to mam gory w glowie

Offline

 

#42 2008-06-05 20:35:31

minimini

Użytkownik

4415291
Zarejestrowany: 2008-04-28
Posty: 295
Punktów :   

Re: KANAPOWIEC CZY NIE?

Rashi napisał:

CC wydaje mi sie mniejszym wyzwaniem, bo w bieganiu to najgorsza nigdy nie bylam

mniejsze ??? w rowerze to koła chociaż są, a tak na nogach trzeba
ja tam wole rower...

Offline

 

#43 2008-06-05 20:41:09

Rashi

Użytkownik

Zarejestrowany: 2008-05-07
Posty: 215
Punktów :   

Re: KANAPOWIEC CZY NIE?

po rowerze mnie uda bola i tylek..... a po bieganiu jestem szczesliwie zmeczona

Offline

 

#44 2010-06-23 15:05:32

 morus

Użytkownik

Zarejestrowany: 2010-06-18
Posty: 21
Punktów :   

Re: KANAPOWIEC CZY NIE?

A ja bym chętnie zapieła swojego psa do roweru, ale jest jedno ale, boje sie, ze bym szorowała po krzakach, zanim dotarłabym w miejsce do jeżdżenia to albo wpadłabym pod samochód/rower wpadłby pod samochód/pies i ja i rower wpadlibyśmy pod samochód itd itp co się wiąże z niestabilnością roweru i nakręconym na bieg młodym psem.

Offline

 

#45 2010-06-24 07:18:37

 haszczak

Administrator

5788206
Skąd: Dolny Śląsk
Zarejestrowany: 2008-04-22
Posty: 1232
Punktów :   
WWW

Re: KANAPOWIEC CZY NIE?

Jeśli już nauczysz go komend to nie powinniście wylądować w krzaczorach


"Kto raz przygarnie Husky, albo nigdy nie powtórzy tego błędu, albo będzie miał ich całą gromadkę."

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
GotLink.pl