Niestety przekopywanie też nas dotyczy. Jak tylko widzę, że kopie (a wystarczy chwila nieuwagi) to od razu gonię. Na szczęście upatrzyły sobie tylko dwa miejsca w ogródku, więc nie jest tak zle
A jeśli chodzi o puszczanie piesków to ,jak pisałam wyżej, ja się stresuję i zostawiam to mojemu mężowi (

Widok faktycznie przecudny ale jedynie jak kopią w Naszych ogródkach:)
Mój tez zauwazyłam ze upatrzył sobie tzw "stałe wykopaliska" tylko dlaczego jedno z nich na środku trawnika moich rodziców
Ale faktem jest że jak  go zmęczę to nie w głowie mu kopanie

szkoda że nie zrobiłam fotki dzieła mojego kingusia:)
Nastepnym razem nie omieszkam....Nie wiem jak on kopał od pewnego momentu bo do połowy wszedł w tą dziurę...

mój Syber kopie tylko w kojcu. Jak biega luzem po podwórku to praktycznie nigdy, bo zawsze jest czymś zajęty, biega za pilką. Psy z  tego chyba wyrastają, mój z początku kopał troszkę