Syberian Husky - nasz ulubieniec
Użytkownik
Witam mam problem,mianowicie pod golubiem dobrzyniem w konstancjewie jest pies husky.Znajduje sie on w takiej jakby szopie nie wiem ile ma miejsca w srosku ale nie za duzo ma wyjscie na "wybieg" o rozmiarach 1.5m na 2m,podloze ma wybetonowane bo robil podkopy.Pies cale dnie moze nawet tygodnie siedzi tam zamkniety,czasem wlasciciel wypuszcza go na chwile i znow zamyka.Nie mozna powiedziec ma chyba jedzenie i picie(nie widac zeby byl zaglodzony) nie jest jednak czesany i przebywa w samotnosci.Plot nie siega nawet 1.6m i z tego co wiem ten wlasciciel mial wczesniej innego husky ktory mu zwial i nawet go nie szukal tylko sprawil sobie nowego.Wiem ze polskie prawo pozwala interweniowac tylko kiedy zwierze nie ma co jest,ale uwazam ze takie trzymanie psa jest okrutne.Tak poza tym tak jest w takiej sytuacji trzymane jeszcze jakies 5 moze wiecej psow.Sa tam tez owczarki niemieckie ktore sa rozmnazane - taka pseudohodowla.Czy da sie jakos zainterweniowac zeby ludzie albo wzieli te psy do mieszkan albo wyprowadzali je regularnie albo oddali do domow gdzie ktos zapewni im lepsze zycie.Z tego co wiem zwierze trzymane caly czas w zamknieciu robi sie agresywne,sa tam tez rottweilery.
Najbardziej zal mi tego husky bo to zwierzeta stadne i potrzebuja kontaktu z ludzmi,mecza sie w samotnosci,sama wiem jak Tessi jest przygnebiona jak jest sama w domq i jak sie cieszy jak wracamy.Po co ludzia psy jak trzymaja je gdzies zamkniete zdala od siebie...
Offline
Wiesz co najlepiej jakbyś zgłosiła sprawe do towarzystwa opieki nad zwierzętami (najlepiej do najbliższej placówki) i ktoś powinien tam sie wybrac i sprawdzic warunki w jakich pies zyje. Zawsze tez możesz zrobić jakies zdjęcia, popytac sąsiadów czy pies wyje w nocy, czy zauwazyli coś niepokjącego. Trzeba to zgłosić bo na własną rękę niestety mało się zdziała... A jak piszesz że trzymane tam sa agresywne psy to jak najbardziej powinna sie tam pojawić interwencja. Bo niewłaściwe wychowywanie agresywnych ras może doprowadzić do tragedii samego właściciela jak i innych przypadkowych osób.
Offline
A może nastrasz gościa....wyślij mu anonim...na niektórych skutkuje. Jak nie da to efektu wtedy można uderzać dalej tyle, że musisz mieć na to dowody lub świadków. Właściciel zawsze może powiedzieć, że wychodzi z psem regularnie i krzywda mu się nie dzieje
Offline
Użytkownik
No wlasnie a ze swiadkami bedzie lipa bo tak sa dwa czteropientrowe bloczki i kazdy mieszkaniec ma taki wlasnie swoj "garasz"takie miejsce w szopie czy czyms takim z wybiegie malutkim i kazdy jakiegos psa tam trzyma sprobuje gdzies dalej uderzyc.dzieki za rade
Offline