Syberian Husky - nasz ulubieniec
Jeśli chodzi o demolki to nasza młodsza zeżarła już kilka par butów (w tym moje ulubione!!!), ładowarkę do telefonu, miśki i skarpetki dzieci.
Offline
Użytkownik
Rika też mi nie demolowała...jedyne co sobie upatrzyła to frędzle od chodniczka i rame drzwi balkonowych-ale posypałam pieprzem i spokój...wiem troszkę może drastyczne,ale poskutkowało i już nic nie gryzła
Offline
Ale o tym pieprzu to juz słyszałam
Pies mojego znajomego notorycznie gryzł buty i własnie po zastosowaniu metody o której piszesz wszystko sie skończyło
Offline
Użytkownik
nooo dokładnie troche kichała i był spokój z gryzieniem
Offline
Pomysł z pieprzem mi się podoba nie słyszałam o nim i muszę koniecznie wypróbować
Offline
A słyszeliście ze psy najwięcej rozrabiajają przez pierwsze 15min od wyjscia własciciela?
Offline
Nie wiem ale jak pisałam na tamtym temacie to chyba jest możliwe. Wystarczy,że wyjdę na krótko i pobojowisko. Queen, wiesz tak sobie pomyslałam, że może nasza mała z tego wyrośnie (w końcu to tylko szczeniak) ale z Moną tego nie przechodziliśmy
Offline
Użytkownik
ja mam tak dobrze ze raczej zawsze ktos jest w domu...ale zdarza sie ze psiaki musza zostac same -wówczas przed wyjsciem dostaja jakis smakolyk-na przyklad wedzone lapki kurze lub ucho...a jak wychodze i ktos jest to tez dostaja smakolyk tyle,ze mniejszy np po psim ciasteczku lub kawalek plucka...jak na razie nie bylo demolki
Offline
Monika ale Ty jesteś w tej lepszej sytuacji, że masz 2 pieski i razem pewnie się mniej nudzą niż jak zostaje jeden samotny. Moja Kaiana bardzo demoluje, zawsze wracam do domu z duszą na ramieniu co tym razem zastanę. Wybebeszyła pół kanapy, zjadła kilka moich dokumentów, kapcie... najgorzej było jak na początku zapominałam chować pewnych rzeczy, wskakiwała na ladę w kuchni i zjadała całą kostkę masła, całe opakowanie psich witamin itp...wtedy zawsze musiała to odchorować. Jedyna co skutkuje to porządnie ją rano zmęczyć ale bywa, że nie mam czasu i wtedy jest kiepsko:D
Offline
Faktycznie dwa bardziej zajmą się sobą ale pociesz się tym, że nasza (która też ma pół roku) również demoluje mieszkanko, chociaż są dwie. Miejmy nadzieję, że im to przejdzie jak podrosną...
Offline
O rany tak sobie czytam i aż zaczynam sie bac czy podjełam słuszna decyzje o wzięciu toważysza dla Kinga
hmm muszę sie przyznac ze spacjalnie na jego przyjscie wyremontowalismy mieszkanie w sensie dostosowania do obecnosci dwóch czworonogów Tak sie rozgladam po domu no i nie wiem co mógłby mi zbroic chyba tylko do sofki skórzanej sie dobrac... wszystko inne mam pochowane albo metalowe
Ostatnio edytowany przez Queen (2008-05-14 08:25:02)
Offline
stety niestety...moj burak mi niczego nie zdemolowal w mieszkaniu.....
troche podlogi nam powcinal...ale akirat ja mielismy wymieniac...wiec pomogl nam ja sciagac
jedynie sciany nam odrapal....jak lezal i sie przewracal na druga strone to pazurami ciach.... no ale to nieswiadome
Offline
Ha pierwsze ofiary Lukiego to biedny miś który został inwalidą (nie ma jednej nogi), nie wspomnę o zasikanej podłodze
Offline