Syberian Husky - nasz ulubieniec
Może trzeba było zdecydować się na inną rasę albo zapłacić za porządne szkolenie
Offline
Husky to moja wymarzona rasa od 14 lat. Od dziecka chciałam mieć zaprzęg. Ale jest czas na ciągnięcie i jest czas na spokojny chód. Nie brakuje jej ruchu. Ma do dyspozycji rower i luźne bieganie. Ma uprząż, przeróżne obroże i smycze. Czyli sprzęt na różne okazje.
A szkolenie, moim zdaniem, psa husky jest bez sensu. To nie owczarek niemiecki. Niemniej musi wiedzieć, że w tym "stadzie" rządze ja. I ja nadaje tempo.
Swoją drogą mam inną rase, a w zasadzie 2 w jednym (owczarek-doberman) Nie jest po szkoleniu, ale i tak nie pozwoliłam jej sobie wejść na głowę
Offline
Mimo wszystko nikt nie przekona mnie do kolczatek, dla mnie to niehumanitarne
Offline
Mam takie pytanie czy ktoś z Was używał czegoś takiego jak obroża uzdowa? Kupiłam coś takiego bo mój brat nie mógł sobie poradzić z Rokim na spacerach. Myślicie że to dobry sposób dla Huskyego? Ta obroża nie robi w sumie krzywdy psu a jak z nim ide w góry to on strasznie szarpie z górki a ja chce być w jednym kawałku. Kolczatki mu nie kupie bo jak zobaczyłam taką w sklepie to mnie cofło. Jak można taką krzywdę psu robić?
Offline