Syberian Husky - nasz ulubieniec
Rashi napisał:
wystarczy troche poszukac.....http://www.siberianhusky.pl/treningi.htm
nie wiem...choc nie ja decydowalam o wyborze rasy....to jak juz byla to ze strachu przed nia przewertowalam chyba wszystkie strony internetowe odnosnie tej rasy.....
Rashi znam tą stronę i wiele innych,chyba tez juz w Necie przewertowałam zdecydowaną wiekszość na temat SH
Ale żadna lektura nie zastąpi wskazówek bardziej doświadczonych w tym temacie
Oczywiście jak ktoś nie ma ochoty to nie musi ich udzielać
Ostatnio edytowany przez minimini (2008-05-30 16:17:02)
Offline
minimini napisał:
A wg Ciebie od kiedy mozna psa przyuczać i od czego zacząć? w sensie jakie pierwsze kroki podjać, bo nie wiem, odrazu na głeboka wodę tzn podpiac go do zaprzęgu ?
przede wszystkim musisz podjac dosyc wazna decyzje co z psem zamierzasz robic. Terning psa do CC czy BJ i trening psa do zaprzegu do dwa rózniace sie nieco tematy.
To jak kto trenuje i przygotowuje psy to sprawa bardzo indywidualna i moge wypowiedziec sie jedynie jak sprawa przebiegala i przebeiga u mnie. Swojego czasu przez pare sezonów jezdzilem tylko i wylacznie skladanym zaprzegiem psów od kilku wlascicieli (nie mam na mysli zawodów tylko coś zupelnie innego i piekniejszego, ale o nie o tym mowa...) nieskromnie moge powiedziec ze pare typkow udalo mi sie nauczyc pracy i zamilowania do niej.
przede wszystkim jestem na nie w temacie podpinania "na siłe" psa do ulozoengo zaprzegu. tekst w stylu jak go pociagna to pobiegnie jest dla mnie abstrakcja i nie robie w ten sposób. nad psem trzeba pracowac od szczeniaka, przyklad: moje 4 maluchy od 3 miesiaca zycia byly podpinane na stake'out, jezdzily ze mna na wszystkie treningi, pogladowo na zawody, szelki mialy zalozone pierwszy raz w zyciu majac chyba z 5 czy 6 miesiecy i to tylko po to zeby nauczyly sie poruszac majac cos na grzbiecie, pierwszy trening w szelkach odbyły majac 8 miesiecy i mozesz uwierzyc albo i nie ale po prostu zalozylem szelki, zlozylem zestaw i pobiegly ... od tamtego czasu trwa trening (obecnie jest przerwa) tak aby jakos przygotowac sie do startów na jesieni.
jesli sie nie da od szceniaka, ja postepuje jakby byl to szczeniak - pakuje do przyczepy, woze na treningi itd itp. z przykroscia trzeba stweirdzic ze niektorzy tego nie wytrzymuja - na juz chca psapodpiac i najlepiej jakby od razu zapierdzielał tak zeby oni mogli sie wozic. Nie tedy droga. Praca, praca i jeszce raz praca, a na forum mozemy sobie pierdzielic ze mamy psy jak autka na zdalne sterowanie, ze mamy kanapowce, biegacze, kochasie ...
dla mnie najistotniejsze jest namacalne podejscie do tematu, rozwiazywanie problemu na zywo, dlatego zapraszam na trening (oczywiscie nie wczesniej niz jesienia)
Offline
Dzięki za odpowiedz
Chciałabym jednak spróbować potrenować w kierunku zaprzęgów, z tym że domyslam się że powinnam zacząć od ćwiczeń z oponą ze starszym.Znalazłam coś takiego jak Rollpulka -czy to moze być trakrowane jako pierwszy krok przed wózkiem ?
Jesli tak to czy moge zacząc od tego ze starszym nawet juz teraz w chłodne dni,we wrzesniu jak mały będzie miał skończone 6 miesięcy mógłby też zacząć od tego,a potem juz wózek trójkołowy zupełnie rekreacyjnie na wiosnę dla obu?
Przyznam,że ta hulajnoga średnio mi się podoba,czy ten etap jest konieczny?
Ostatnio edytowany przez minimini (2008-05-30 23:34:45)
Offline
Moim zdaniem rollpulka nie jest dobrym pomysłem... do inny rodzaj pracy niż w zaprzęgu.
W rollpulce pies ma krótkie szelki, a "dyszle" rollpulki podpięte do szelek z boku - zupełnie inne miejsca podpięnia, i inne siły niż w zaprzęgu, a szkoda by było na darmo kupować taki sprzęt....
Rollpulka została raczej stworzona dla ludzi, którzy zimą startują w pulce, żeby mogli potrenować w warunkach bezśnieżnych. Oczywiście dzisiaj to trochę inaczej wygląda ale mniejsza z tym
Zacząć od oponki również można, ale naprawdę małej i lekkiej (żeby psa nie zniechęcić). Po drugie warunkiem trenowania z oponem jest idealnie płaska trasa no i umocowanie linki do oponki tak, by nie zwiększała sił tarcia.
Moim zdaniem dobre jest uczenie psa biegania przed rowerem w towarzystwie doświadczonego psa (też przed rowerem). Mówię tu o dwoch osobnych zestawach człowiek+rower+pies.
Ale nie każdy może sobie na to pozwolić...
Dodam tylko, że niezależnie od tego, do czego się psa przygotowuje (albo jak ja to nazywam rekrutuje) trzeba zacząć od naprawdę małych dystansów (wręcz śmiesznych).
Jeśli chodzi o sprint, przyzwyczajać psa że trening zaczyna się galopem a kończy się wraz z zakończeniem galopowania.
No i zakładamy szorki przed samym biegiem (chyba że robimy to w celach edukacyjnych jak napisał AE), a zaraz po biegu ściągamy, żeby kojarzyły się z pracą.
Pewnie AE zaraz tu wkoczy i będzie poprawiał ale dajesz, w końcu masz więcej doświadczenia i wiedzy ode mnie...
swoją drogą może ja już sobie zaplanuję rekrutację drugiego psiaka... ]:->
Aha i ważnym elementem treningu jest też... nauka kierunków, którą powinno się zacząć długo przed rozpoczęciem typowo praktycznych treningów. Na każdym spacerze warto przypominać (a wpierw uczyć) różnych komend, które przydadzą się później w zaprzęgu, np. stop, zwolnij, ignoruj, dalej... ja jeszcze uczyłam psa biegnięcia po konkretnej stronie drogi, co mi ułatwiało zawsze wyprzedzanie
Ostatnio edytowany przez Riley S. (2008-05-31 15:09:23)
Offline
Riley S. napisał:
Moim zdaniem dobre jest uczenie psa biegania przed rowerem w towarzystwie doświadczonego psa (też przed rowerem). Mówię tu o dwoch osobnych zestawach człowiek+rower+pies.
na zająca to kazdy glupi potrafi ...
Offline
Nie pisze o jakies definicji tego jak rozumiem psa potrafiacego ciagnac, patrze z perspektywy potrzeb i rozumowania innych
czasem ludzie wola isc na latwizne bo chodzi im o to by pies sie wybiegal
pozatym moze to tez jakis sposob by psa nauczyc co ma robic gdy jest podpiety do roweru....
Offline
Rashi napisał:
Nie pisze o jakies definicji tego jak rozumiem psa potrafiacego ciagnac
zle mnie zrozumialas, o tej definicji mialo byc tak z przymrużeniem oka ... za duzo nad wiedzą ślęczysz ... daj spokój we wrześniu też jest sesja
Rashi napisał:
pozatym moze to tez jakis sposob by psa nauczyc co ma robic gdy jest podpiety do roweru....
może i jest, ale czy dobry? nie wiem.
Offline
Riley S. napisał:
Moim zdaniem rollpulka nie jest dobrym pomysłem... do inny rodzaj pracy niż w zaprzęgu.
W rollpulce pies ma krótkie szelki, a "dyszle" rollpulki podpięte do szelek z boku - zupełnie inne miejsca podpięnia, i inne siły niż w zaprzęgu, a szkoda by było na darmo kupować taki sprzęt....
To dobrze wiedzieć bo własnie u "Polarnych Przyjaciół" m.in zaproponowano mi że można od tego zacząć...i szczerze mówiąc już sie nastawiłam do zakupu tego, ale skoro jest tak jak piszesz....
Cena ok 200zeta, ale nie chodzi o kase,tylko jesli jest to do czegoinnego,inne rozłożenie sił to faktycznie nie ma co wyrabiać u psa złych nawyków...
Riley S. napisał:
Moim zdaniem dobre jest uczenie psa biegania przed rowerem w towarzystwie doświadczonego psa (też przed rowerem). Mówię tu o dwoch osobnych zestawach człowiek+rower+pies.
Ale nie każdy może sobie na to pozwolić...
No włąsnie,nie każdy bo nie mam w okolicy nikogo takiego zatem muszę zacząć sama
Oponka na moim terenie śrenio się sprawdzi bo tu leśne drogi,niekoniecznie płaskie, a pół brak
A jeszcze kwestia odpowiedniego mocowania psa do roweru,pomijam smycz bo takową mam z amortyzatorem zakupioną we wczesniej wymienionym sklepie ale mocownaie smycz rower ? póki co zaczepiam ją bezposrednio to kierownicy (pod oczywiście)
Mocowania jakie znalazłam były OBOK roweru
Ostatnio edytowany przez minimini (2008-06-01 09:38:57)
Offline
smycz chyba kazdy przyczepia po prostu do kierownicy,jedynie w celu zabezpiecznenia mocuja sie tzn pol ksiezyc z rury i mocuje poprzez cybanty ...ale dokladne proporcje itp zna Riley i niech ona opisze ;]
zawsze mozesz jakiegos kolarza wziasc by byl zajacem
Offline
Rashi napisał:
smycz chyba kazdy przyczepia po prostu do kierownicy,jedynie w celu zabezpiecznenia mocuja sie tzn pól ksiezyc z rury i mocuje poprzez cybanty ...ale dokladne proporcje itp zna Riley i niech ona opisze ;]
zawsze mozesz jakiegos kolarza wziasc by byl zajacem
No własnie jesli istnieją bardziej profesjonalne rozwiazania to bym wolała niż smycz beposrednio do kiero, no chyba że to jest norma
A za zajacem się porozglądam
Offline